Mam za sobą 5 tydzień dość regularnej pracy 5 krokami czytania dla dyslektyka. Mój syn, mimo, że uczęszczał na różne zajęcia cały czas czytał sylabami i zgadywał. Kończymy 4 krok pani Agnieszki i to jest przełom. Jaś, który ma 8,5 rokun po prostu zaczął czytać prawie płynnie, poprawnie, całe słowa i z fajną intonacją. Kończy pierwszą w życiu samodzielnie przeczytaną książeczkę „Kevin sam w domu” i opowiedział z niej wszystko. Czytanie zaczęło mu sprawiać taką przyjemność, że czyta wszystko po kolei: szyldy, nagłówki w Onecie, napisy na pudełkach. Jestem ogromnie wdzięczna, że trafiłam na te filmy, bo mieszkamy w dolnośląskim i w promieniu 100 km nie ma nikogo kto potrafiłby nam pomóc. Pani Agnieszko, czekam na dalsze, tak świetne i zrozumiale przedstawione, rozwiązania dla potrzebujących rodziców 🙂 Życzę wiele dalszych sukcesów . Pozdrawiają Magda i Jaś Grzelak
Magda i Jaś Grzelak
Zdecydowanie się na wzięcie udziału w terapii i włożenie w nią dużego wysiłku było decyzją, która niewątpliwie zmieniła moje dotychczasowe życie. Teraz wiem co czytam i naprawdę staje się to ciekawsze niż oglądanie filmów.
(kontakt do rodziców na życzenie)
Licealistka, 17 lat
To idealna publikacja dla osób pracujących z dzieckiem, zarówno nauczycieli jak i (a może nawet przede wszystkim) rodziców. To do nich bowiem autorka kieruje pomocne uwagi przy każdym temacie.
Oprócz tego, że książka jest cudnie wydana (świetny papier, twarda okładka, piękne ilustracje) to jeszcze zawiera mnóstwo przydatnych rad i sposobów na ułatwienie dziecku pokochanie królowej nauk. Poziom trudności jest tu rosnący, więc warto "przerabiać" książkę po kolei.
Agnieszka Łubkowska stworzyła genialną pomoc dydaktyczną, którą pokochają zarówno dzieci, jak i dorośli!
Świetne ćwiczenia! To z walizką robi furorę w naszym domu. Naprawdę zmusza do skupienia się, a przy tym jest super zabawa. Bardzo lubimy też pozycje wyciszające. Serdecznie dziękuję za ten pakiet.
Barbara, mama Kacpra i Oliwki.
Chciałabym pochwalić się osiągnięciami Adasia, który dwa miesiące po rozpoczęciu pracy z Panią czyta bez problemów a zadania z treścią z matematyki sam rozwiązuje bo rozumie polecenia. Wszyscy nasi goście muszą wysłuchać przynajmniej trzech czytanek z Pani "Elementarza" czytanych na głos przez Adasia, taki jest z siebie dumny.
(numer telefonu na życzenie)
Ewa L.
Elementarz dla dzieci z dysleksją” to bardzo praktyczna publikacja, którą warto mieć w swojej biblioteczce, zwłaszcza gdy zauważymy u dziecka pewne trudności z mową i koncentracją. Będzie to idealna propozycja nie tylko dla rodziców, ale także dla logopedów i terapeutów pracujących z dziećmi. Ćwiczy koncentrację, pomaga się skupić i wyciszyć, a przede wszystkim w zabawny i skuteczny sposób uczy czytania. Gorąco polecam!
Jeśli więc nie macie pojęcia, jak zabrać się za naukę matematyki Waszego kilkulatka, a raczek chcielibyście mu ułatwić wkroczenie w świat liczb i działań matematycznych oraz życie samo w sobie, wówczas koniecznie sięgnijcie po Naukę liczenia Agnieszki Łubkowskiej. Rozpocznijcie wspólne odkrywanie tego skomplikowanego świata, mając przy tym masę dobrej zabawy.
Gorąco polecam!
Mam 16 lat i zawsze miałem kłopoty z koncentracją. Wypróbowałem te wszystkie ćwiczenia i na mnie działa najlepiej : kartka, odliczanie, oddech przeponowy, cisza i pozycja wyciszająca myśli. Tą ostatnią robię kilkanaście razy dziennie. A zawsze w czasie czytania czy odrabiania lekcji, żeby się nie wyłączać. Pozdrawiam i dziękuje,
Daniel W.
Z niedowierzaniem jak przez tydzień można pomóc dziecku poradzić sobie z tym problemem, podjęliśmy wyzwanie i wybraliśmy metodę Davisa.
Zajęcia u Pani Agnieszki okazały się strzałem w 10. Już po dwóch dniach zajęć córka była chwalona, że robi postępy. Dopiero przy przejęciu pałeczki ćwiczeń w domu sami z mężem nie dawaliśmy wiary jak szybko widać poprawę.
(kontakt do rodziców na życzenie)
Aneta i Robert
Po kilku godzinach uczyłem się czytać na nowo. Zacząłem poprawnie składać litery w słowa, bez przekręcania. Coraz szybciej i szybciej. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Nabrałem zaufania do swojego pisma. Zacząłem zwracać uwagę na ortografię, nazwy własne, interpunkcję itd. Czytam na głos bez zdenerwowania. Teraz posiadam narzędzie, dzięki któremu jestem w stanie zrozumieć prawa, jakie rządzą językiem. (na marginesie dodam, że o 75% lepiej idzie mi pisanie słów w języku angielskim).
1313damian@wp.pl
Damian Łapiński, Warszawa
Doprawdy nie rozumiem, dlaczego nasze dzieci są zmuszane do przerabiania infantylnych, nieciekawych podręczników, skoro na rynku można znaleźć takie perełki. Powiem krótko, to jest r e w e l a c j a. Polecam każdemu, absolutnie każdemu dziecku, które jest na etapie nauczania początkowego.
Dzięki programowi korekty dysleksji metodą Davisa, moja córka Zosia (obecnie lat 14) znacznie lepiej radzi sobie z nauką, czego dowiódł test kompetencji klas szóstych który zdała z dobrym wynikiem 37 na 40 możliwych punktów. Dzięki temu dostała się do klasy o profilu humanistycznym.
julia.janicka@luxmed.pl
Jula Janicka, Warszawa
Znakomitym pomysłem są ramki z boku, w których zawarte są konkretne wskazówki dla rodziców. Nie ma się co oszukiwać, to na rodzicach spoczywa największa odpowiedzialność za naukę czytania. Dziecko samo sobie zwyczajnie nie poradzi i nie dlatego, że w nie wierzysz. Po prostu te trudności wymagają wsparcia ze strony dorosłego. Dzięki ramkom nie działasz po omacku. Wiesz konkretnie co, jak i dlaczego robicie w danym momencie.
Po pierwszych zajęciach metodą Davisa Sandra wyprostowała się, potem po kilku zajęciach odkryłam, że moja córka nie myli już literki b i d, nauczyła się alfabetu (słowa Sandry: Mamo ja znam alfabet najlepiej w klasie ). Potem przyszły inne sukcesy, pierwsze uśmieszki w zeszycie za dyktando, brawo Sandra tak trzymaj! pod pracą w klasie, pierwsze samodzielnie odrobione prace domowe. Odkryłam, że moje dziecko czytając treść zadania rozwiązuje je bez problemu.
karasek@mel-pl.com
Anna Karasek, Warszawa
Przez wiele lat walczyłam ze swoją dysleksją i wiem jakie to trudne. Próby były przeróżne, rameczki w kartonikach do czytania, książeczki, czytanie na głos... bardzo kłopotliwa sprawa, a teraz aż trudno niektórym uwierzyć że czytając książkę i będąc w połowie nie pamiętałam co było na początku. Cieszę się że takie publikacje powstają, a rodzice mogą szybciej zareagować i pomóc swoim pociechom 😉
Kiedy usłyszałam jak Ola czyta 5 dnia zajęć po prostu się popłakałam. W tej chwili, po 2 miesiącach pracy w domu od zakończenia programu czyta bardzo dobrze.
Irena, mama Oli, Gdynia
Teksty są bardzo atrakcyjne i na tyle krótkie, że nie zniechęcają. I choć może jestem mamą dziecka które już jest na końcu drogi elementarzowej to szczerze i z ręką na serduchu powiem, że jeszcze nie trafiłam na tak dobrze przemyślane teksty. .
Syn czyta, moze nie tak jak rówieśnicy bez dysleksji - ale w porównaniu z tym co było - znakomicie. Po miesiącu od terapii przeczytał sam pierwsza książkę. Szkoda, że nauczyciele nie potrafią tak uczyć czytać.
Dziękuję i pozdrawiam. Życzę dalszych sukcesów.
kontakt na życzenie
Marcin Wilczyński, Poznań
Teksty do czytania są zrozumiałe, proste, przyjazne i inspirujące. To mała skarbnica wiadomości z różnych zakamarków świata i wszechświata. Przy okazji ćwiczeń z językiem polskim maluch podąża też innymi, fascynującymi tropami z dziedziny geografii i zoologii.
Ale fajne te zajęcia! Jak to dobrze, że nie umiałam czytać!
Uczennica, lat 10
Dużą zaletą książki są zawarte w niej teksty pełne humoru, ciepła i przyrodniczych ciekawostek. Jestem przekonana, że zaciekawią najmłodszych czytelników i przekonają ich, że warto czytać – zarówno dla przyjemności jak i dla wiedzy. Mamy więc tutaj do czynienia z połączenia przyjemnego z pożytecznym.
Mogę powiedzieć, że od pierwszego naszego spotkania w przeciągu dwóch miesięcy mój syn nauczył się samodzielnie czytać – czyta już samodzielnie duże partie Franklina 😉. A wczoraj wracając do domu przystanął na ulicy i na głos powiedział—Patrz mamo, tu jest napisane „Droga wewnętrzna”.! Dziękujemy Pani Agnieszko, bardzo, bardzo, bardzo. Pani pomoc była nieoceniona! Pani metody są bardzo przyjazne dziecku, bardzo praktyczne a co najważniejsze naprawdę skuteczne.
kontakt na życzenie
Monika, mama Krzysia lat 7
Przystępne zadania do wykonania w każdym domu, z mniej lub bardziej chętnym do łamania głowy dzieckiem. Przyjemne zabawy dla małego i dorosłego. Sprytne wskazówki. Logiczne i potrzebne wyjaśnienia.
Chcielibyśmy podziękować za ten kurs. Zmienił on dużo w nas i pomógł się odnaleźć w świecie dysleksji.
kontakt na życzenie
mama Olafa, Gdańsk
Konstrukcja elementarza pomyślana jest tak, by efektywną pracę z jego użyciem mogli wykonywać zarówno wyspecjalizowani terapeuci, jak i rodzice dzieci dyslektycznych, a je same zachęcał i motywował do ćwiczeń. Dlatego ta pozycja jawi się jako ważny oręż w walce z dysleksją.
Przez ok. miesiąc robiliśmy wszystkie 5 ćwiczeń rozwijających zdolność rozumienia tego, co się czyta. Olga, moja córka dyslektyczka, z techniką czytania radziła sobie nieźle, ale prawie niczego nie rozumiała. Po tym treningu, nie dość, że zdała egzamin gimnazjalny jako trzecia w klasie, to dodatkowo o wiele szybciej i pełniej formułuje myśli. Pozdrawiamy,
Sławek, tata Oli, Warszawa.
A teraz kwestia czytania....
Zdecydowanie lepiej!!!!!
Oczywiście dalej (ale znacznie rzadziej) zdążają się jakieś małe wpadki. Ale Czarek sam bierze komiksy i czyta!
Mama Czarka, lat 10
Dużą zaletą książki są zawarte w niej teksty pełne humoru, ciepła i przyrodniczych ciekawostek. Jestem przekonana, że zaciekawią najmłodszych czytelników i przekonają ich, że warto czytać – zarówno dla przyjemności jak i dla wiedzy. Mamy więc tutaj do czynienia z połączenia przyjemnego z pożytecznym.
To najlepszy kurs szybkiego czytania na jakim byłem. A byłem na trzech. Każdy wcześniejszy nie przyniósł większych efektów. Kluczem u mnie była kiepska koncentracja, czego nikt inny poza panią Agnieszką nie wyłapał. Bardzo dziękuję Prowadzącej za wnikliwość, czas i świetne poprowadzenie mnie, bardzo już dorosłego i niełatwego Kursanta.
Andrzej Wieczorek, Warszawa