Blog

7 kroków skutecznej nauki czytania dziecka z dysleksją

Mama uczy córkę czytać
5/5 - (2 votes)

Jak nauczyć czytania dziecko z dysleksją? W tym tekście zawarłam odpowiedzi na kilka pytań, które często zadają mi rodzice i nauczyciele. Na wszystkie nie dam rady odpowiedzieć, gdyż wiele z nich wymaga zademonstrowania, a to robimy na spotkaniach. Jeśli jednak samodzielnie uczysz swoje dziecko czytać i stosujesz się do zasady „czytaj przez 15 minut dziennie”, a mimo to widzisz, że stoicie w miejscu z czytaniem, to być może przyda Ci się tych kilka sugestii.

 7 kroków skutecznej nauki czytania dziecka z dysleksją

KROK 1


Niezależnie od tego ile Twój uczeń ma lat, zanim zaczniecie czytać, musisz się upewnić, że dziecko zna wszystkie litery i dwuznaki. Jeśli nie zna, musisz go tego nauczyć. Od razu uprzedzam, że jedna lekcja nie wystarczy. Ważny jest system powtórek, różne ćwiczenia angażujące ciało, tworzenie liter z plasteliny (litery zrobione własnoręcznie zapamiętuje się szybciej niż plastikowe-gotowe), wizualizacja tych liter, malowanie ich w powietrzu czy rysowanie na plecach sobie nawzajem i rozpoznawanie ich.

Ćwiczeń angażujących wszystkie zmysły jest wiele. Nie przechodzimy dalej, dopóki nie upewnimy się, że dziecko rozpoznaje litery: czyli potrafi nazwać literę czy dwuznak w różnych miejscach oraz gdy Ty wypowiadasz literę lub dwuznak, a ono potrafi ją wskazać, nie wahając się. Uwaga! Pracujemy na literach drukowanych, małych i dużych, nie pisanych – przecież teraz uczymy dziecko czytać, a nie pisać. A te litery różnią się od siebie i dzieci często znają jedną wersję, a w książce już litery nie są stanie rozpoznać, ponieważ były uczone na „pisanych”.

KROK 2

 
Uczymy dziecko sylab otwartych i zamkniętych. W przypadku dzieci starszych również należy się upewnić czy potrafią dynamicznie wypowiedzieć sylabę w izolacji. Uczenie dziecka sylab otwartych i zamkniętych jest ważne, ponieważ jeśli dziecko będzie dobrze umiało posługiwać się sylabami, czytanie stanie się znacznie łatwiejsze, a zgadywanie i przekręcanie słów znacząco ograniczone.
 

KROK 3

 
Nauka czytania pojedynczych, krótkich słów – każde odczytywane w izolacji. Ten etap jest kompletnie pomijany przez uczących czytania, gdy tymczasem jest on niesamowicie istotny, ponieważ wiadomo, że jeśli na krótkich pojedynczych słowach dziecko nie robi syntezy, czyli nie klei z sylab, to na dłuższych słowach tym bardziej się to nie uda.

KROK 4

Czytanie dłuższych słów w izolacji.


KROK 5

Wprowadzamy subwokalizację. Jeśli dziecko dotąd „wyszeptywało” sylaby, aby skleić słowo, teraz przechodzi na tryb „klejenie w myślach”. Ten etap dynamizuje nam czytanie oraz daje praktycznie całkowitą kontrolę nad zgadywaniem. Czyli dziecko zaczyna czytać poprawnie, nie zgadując.


KROK 6

Łączenie słów po dwa lub 3, tak aby były czytane jednym ciągiem, coraz płynniej.
 

KROK 7

Praca z rozumieniem czytanego tekstu. Tu jest wiele aspektów do pracy z dzieckiem dyslektycznym, w zależności od tego, z czym dziecko ma problem. Warto uczyć nowego słownictwa na różne sposoby – najlepiej, aby dziecko samodzielnie wyszukiwało znaczenie i obrazy w internecie. A jeśli Ty musisz słowo wyjaśnić, to warto zaangażować dziecko (np. poprzez tworzenie zdań z danym słowem). Kolejnymi aspektami, które mogą sprawiać trudność dziecku dyslektycznemu to rozumienie zaimków i ich roli w zdaniu, oraz innych abstrakcyjnych słów. Inną rzeczą, którą ja często trenuję z rodzinami to praca z aspektem „przyczyna-skutek”.

UWAGA!

 
1. Praca będzie przynosiła efekty, jeśli dziecko będzie zaangażowane i zmotywowane. Sesje typu „odhaczę z mamą czytanie”, ale dziecka myśli są gdzie indziej, nie przyniesie Wam spektakularnych efektów.

2. Dziecko, które jest przestymulowane ekranami, ma za mało ruchu, czy zbyt wiele hałasu wokół, nie będzie skupione i możecie nie mieć progresu.

3. Jeśli wyeliminowaliście te wszystkie powyższe zakłócacze, a dziecko dalej nie jest skupione, możecie robić sobie to ćwiczenie jak najczęściej: https://www.youtube.com/watch?v=k6f3W_JjAYQ
Np. w trakcie godzinnej sesji robię je z uczniami nawet 10-15 razy, za każdym razem, gdy młody człowiek jest rozproszony, napięty, zestresowany, czy dane ćwiczenie, które wcześniej wykonywaliśmy, go „przegrzało”. Instrukcja „spróbuj jeszcze raz” gdy dziecko się rozproszone i zrobi jakiś błąd, może nie mieć sensu w tym momencie, gdyż najprawdopodobniej jego mózg potrzebuje resetu. Polecam to ćwiczenie, sprawdza się i u maluchów, i u młodzieży, i u dorosłych. A nawet prowadzący ćwiczenia rodzic też się dzięki niemu wycisza i ma więcej cierpliwości.

4. Każdy z opisanych etapów może trwać różny czas u każdego dziecka. Na ogół po 100 godzinach systematycznej pracy, jeśli ćwiczenia są wykonywane prawidłowo i z zaangażowaniem, dzieci zaczynają ładnie czytać. Więc każdy z tych etapów może trwać wiele godzin, czyli wiele sesji (po 20 min do 1 godziny każda sesja, żeby dziecka nie zmęczyć).

5. Jeśli dziecko ma zaburzenia przetwarzania słuchowego, wcześniejszy trening stymulujący przetwarzanie może być niezbędny, aby wszystkie te punkty zadziałały.

6. Jeśli dziecko ma niewykrytą wadę wzroku, również nauka czytania może nie być efektywna. Wizyta u okulisty i optometrysty – niezbędna!

7. Jeśli dziecko ma nierozwiązane problemy z artykulacją, natychmiast powinniśmy udać się do logopedy, gdyż dziecko nie przeczyta tego, czego nie może wymówić.

Te punkty, to tylko ogólne sugestie, ale mam nadzieję, że odrobinę pomocne, gdy pracujecie w domu z czytaniem.